Hejka moi kochani:)
Z tą koloryzacją spotkaliście się na wpisie na Facebook`u. Dziś opiszę wam każdy etap, przez który przeszłyśmy by uzyskać nasz zamierzony cel.
Włosy na odroście były na poziomie 4 , zaś od połowy po końce przez wcześniejsze koloryzacje były przyciemniane do poziomu 3.
Klientka miała swoją farbę L`oreal Casting Creame Gloss 100, którą nałożyliśmy do połowy długości i tu weszły dwie tubki czerni , ponieważ włosy są naprawdę grube.
Natomiast na resztę włosów na 20min nałożyłam swoja farbę jogurtową z firmy KEMON YO COLORING NR1 na MILK`u 2 . Czemu nie nałożyłam farby klientki na całość , tylko zastosowałam farbę jogurtową? Już tłumaczę... Na włosach chciałyśmy uzyskać ombre, a za tym idzie jak największe pojaśnienie by kolor toneru był dość intensywny, Wiadomo , że włosy farbowane czernią należą do ciężkich w dekoloryzacji, dlatego właśnie zastosowałam farbę jogurtową która jest łagodniejsza i nie będzie nam ich aż tak ciężko rozjaśnić.
Po koloryzacji czernią sekcjami tapirowałam włosy i nakładałam mieszankę rozjaśniającą połączoną z oxy 9% , całość trzymałam 45min non stop kontrolując kondycję włosów.
Oto efekty po dekoloryzacji:
Jak widać włosy miały rudawą poświatę ,postanowiłyśmy więc wrócić do pojaśnienia za kilka dni. Po upływie 3 dni, gdzie włosy naturalnie się przetłuściły nałożyłam mieszankę rozjaśniającą z tym, że na 6% oxy i trzymałyśmy również 45min .
Oto słoneczny blond, który uzyskałyśmy:
Następnym etapem w tym dniu była koloryzacja tonerem, który pozostał z mojej mieszanki różu którą sama sobie nakładałam . Była to mieszanka wielu odcieni: tonery LA RICHE DIRECTIONS- rose red, carnation pink, lavender, flamingo pink oraz toneru firmy MANIC PANIC odcień mystic heather.Trochę ich było ale kocham mieszać odcienie , bo wychodzą unikatowe kolory.
Toner trzymałam 40min.
Oto efekt końcowy:
Obie z Faśką jesteśmy zadowolone z efektu finalnego, a Wam jak się podoba?
Zapraszam do oceniania pod postem.
Pozdrawiam:*