czwartek, 11 lutego 2016

CZARNE WŁOSY NIE MUSZĄ BYĆ NUDNE!!!

Hejka moi kochani:)

Z tą koloryzacją spotkaliście się na wpisie na Facebook`u. Dziś opiszę wam każdy etap, przez który przeszłyśmy by uzyskać nasz zamierzony cel.
Włosy na odroście były na poziomie 4 , zaś od połowy po końce przez wcześniejsze koloryzacje były przyciemniane do poziomu 3.



Klientka miała swoją farbę L`oreal Casting Creame Gloss 100, którą nałożyliśmy do połowy długości i tu weszły dwie tubki czerni , ponieważ włosy są naprawdę grube.
Natomiast na resztę włosów na 20min nałożyłam swoja farbę jogurtową z firmy KEMON YO COLORING NR1 na MILK`u 2 . Czemu nie nałożyłam farby klientki na całość , tylko zastosowałam farbę jogurtową? Już tłumaczę... Na włosach chciałyśmy uzyskać ombre, a za tym idzie jak największe pojaśnienie by kolor toneru był dość intensywny, Wiadomo , że włosy farbowane czernią należą do ciężkich w dekoloryzacji, dlatego właśnie zastosowałam farbę jogurtową która jest łagodniejsza i nie będzie nam ich aż tak ciężko rozjaśnić.
Po koloryzacji czernią sekcjami tapirowałam włosy i nakładałam mieszankę rozjaśniającą połączoną z oxy 9% , całość trzymałam 45min non stop kontrolując kondycję włosów.





Oto efekty po dekoloryzacji:


Jak widać włosy miały rudawą poświatę ,postanowiłyśmy więc wrócić do pojaśnienia za kilka dni. Po upływie 3 dni, gdzie włosy naturalnie się przetłuściły nałożyłam mieszankę rozjaśniającą z tym, że na 6% oxy i trzymałyśmy również 45min .

Oto słoneczny blond, który uzyskałyśmy:


Następnym etapem w tym dniu była koloryzacja tonerem, który pozostał z mojej mieszanki różu którą sama sobie nakładałam . Była to mieszanka wielu odcieni: tonery LA RICHE DIRECTIONS- rose red, carnation pink, lavender, flamingo pink oraz toneru firmy MANIC PANIC odcień mystic heather.Trochę ich było ale kocham mieszać odcienie , bo wychodzą unikatowe kolory.
Toner trzymałam 40min.

Oto efekt końcowy:





Obie z Faśką jesteśmy zadowolone z efektu finalnego, a Wam jak się podoba?
Zapraszam do oceniania pod postem.
Pozdrawiam:*






poniedziałek, 1 lutego 2016

ROSE GOLD HAIR / TRUSKAWKOWY BLOND

Witajcie kochani:)
Mam dla was metamorfozę z minionej soboty.
Klientka miesiąc wcześniej miała wykonane sombre, natomiast jeszcze wcześniej włosy non stop były rozjaśniane przez pasemka.
Oto kolor włosów klientki :





Kobieta ta postanowiła wrócić jednak do jaśniejszych tonów , lecz tym razem wyszukała w internecie bardziej "szalony" blond, który można znaleźć na stronach internetowych pod różnymi nazwami : "truskawkowy", "lila", "rose gold", "raspberry"  -blond. Każdą z tych nazw łączy jedno- różowa zbilansowana poświata w odcieniu, raz występująca w mniejszej lub większej pigmentacji.

Nasza inspiracja:


Moim celem od samego początku było zrównanie podstawowego koloru włosów,dlatego nałożyłam mieszankę rozjaśniającą na oxy 9% , którą trzymałam 40min.
Po spłukaniu farby , nałożyłam jeszcze raz mieszankę na wybrane pasma o nieporządanym odcieniu , z tym że o mniejszym stężeniu bo 6% oxy  i trzymałam tylko 10min.


Oto włosy po dekoloryzacji i korekcie tylniej partii:



Następnie wybrałam  niewiele pasemek  (ok 12 sreberek), gdzie dla uzyskania pastelowego fioletu połączyłam ze sobą dwie farby : LOREAL 8.12(naturalny chłodny blond) + BERINA A6(fiolet) z oxy 6%.
Na wszystkie pozostałe włosy naniosłam kolejną mieszankę farb: WELLA KOLESTON 10/96 + MATRIX COLOR SYNC 10MM + MATRIX COLOR GRAPHICS LACQUE LIGHT PINK NA 3%OXY trzymając po aplikacji zaledwie 20min.

Ze względu na późniejszą porę i brak naturalnego światła, kolor na zdjęciach nieco odróżniał się od tego na żywo, więc klientka obiecała podesłać zdjęcia zrobione za dnia.

Oto kolor w sztucznym świetle:



A tak kolor reprezentuję się za dnia:







Pani Ewelina jak i ja jesteśmy bardzo zadowolone z efektu finalnego, a wam jak się podoba ta zmiana?
Zapraszam do oceniania pod postem.
Całuję i życzę miłe nocy:*