poniedziałek, 17 sierpnia 2015

SOMBRE - L'Oreal Wild Ombres No. 2







Witajcie kochane:)


Miałyśmy kilka dni przerwy... Przeprowadzam się na nowe mieszkanie, które już prawie całe
wyremontowaliśmy , więc mam więcej czasu i mogę w końcuuuuu coś dla was napisać.
W minioną niedzielę wykonałam sombre znaną farbą z marki
L'Oreal .

Sombre hair - nazwa pochodzi od połączenia dwóch słów: "soft (ang. delikatne) i
"ombre" (jedna z metod farbowania włosów).

Jest to nowsza technika , nieco różniącą się od ombre, przede wszystkim jest
bardziej naturalna.
Możemy rozjaśnić buzię kilkoma pasemkami przy samej twarzy. Krótsze warstwy
włosów mają cienkie pasemka koloru, które biegną przez całą długość. Klasyczne
ombre , może wydawać sie nieco płaskie. Zaś włosy farbowane metodą sombre są
pełne życia , przez co wydają się bardziej gęstsze. No i w przeciwieństwie do ombre
wyglądają równie dobrze u brunetek jak i blondynek.



Oto efekt jaki uzyskałam na włosach klientki:






Niestety na zdjęciach tu wstawionych na komputerze kolor nieco się różni niż ten na androidzie. Jest lekko żywszy i cieplejszy. Pomimo tego możecie zobaczyć urok sombre- właśnie te subtelne przejście w odcieniach koloru.


Teraz trochę o włosach przed koloryzacją:

Klientka miała odrost ,a więc najpierw ufarbowałam włosy od nasady , wcinając się tylko częściowo w te już ciemne. Nie odświeżałam ich po całości farbą, ponieważ mijało by się to z celem. Włosy ostały by przyciemnione, przez co trudniej by nam było je podjaśnić i uzyskalibyśmy pewnie je bardzo rudawe.



Oto włosy przed koloryzacjami:









Po spłukaniu odrostów, wysuszyłam włosy i rozmieszałam farbę
L'Oréal Préférence Wild Ombrés No2






Wszystkie produkty umieściłam w buteleczce z dozownikiem i mocno wymieszałam.
Proszę uważać na ciśnienie przy odkręcaniu końcówki, bo mnie wystrzeliła baaardzo daleko:)
Koloryzację zaczęłam od tyłu, dzieląc sobie włosy na sekcje by ułatwić sobie prace...
Każdą partię po kolei tapirowałam stosując mą ukochaną tangle teezer . Czemu właśnie tą szczotką, a nie grzebieniem do tapiru?
ponieważ chciałam uzyskać miękki tapir , który będzie łatwiejszy do rozczesania niż ten po grzebieniu.
Posłużyłam się grzebyczkiem dołączonym w opakowaniu, nie wyrzucajcie jego bo jest naprawdę fajny:







Każde pasmo włosów już potapirowanych zaczęłam farbować nakładając najwiecej produktu na końce , a resztką wczesując się wyżej. Następnie zawinęłam je w folię lekko obniżając ją by na widoku była część włosów z nałożonym produktem. Dlaczego?
Jak wiadomo folia utrzymuje nam większe ciepło- więc włosy lepiej się rozjaśniają ... Jeśli chcemy uzyskać stopniowe przejście w kolorze, pośrodku długości włosów kolor musi być nieco chłodniejszy i lekko ciemniejszy.



Tak to właśnie wyglądało:





Emulsję na włosach przetrzymałam dłużej niż zalecali na ulotce (czyli od 20-45 min) tylko 55 min ciągle je kontrolując, ponieważ pasma pomału się rozjaśniały.



Efekt końcowy jest naprawdę super:















Pomimo ,że kolor nie wyszedł aż tak jasno jak na pudełku jak obiecuje producent, a cena jednego pudełka to niecałe £7, to moje odczucia były pozytywne względem tego produktu.

Ma przyjemny zapach,nie wysuszył włosów,a kolor jest pięknie błyszczący.

Podoba się ?


Całuski:*







1 komentarz:

  1. Piękne! Mi się marzy sombre, ale czekam aż moje włosy odetchną, po długotrwałym farbowaniu :)

    OdpowiedzUsuń